W pierwszym meczu w Puławach, Azoty pokonały Benficę 34:29 i wydawało się, że jest to wystarczająca zaliczka przed rewanżem w Lizbonie. Nic z tego! Gospodarze rozegrali świetny mecz, szczególnie po przerwie i zwyciężyli jedną bramką, który okazał się golem na wagę awansu. Oznacza to, że podopieczni Marcina Kurowskiego w dramatycznych okolicznościach pożegnali się europejskimi pucharami i nie zagrają w ich fazie grupowej.
Podobny los, choć tutaj nie spodziewano się sensacji, spotkał NMC Górnik Zabrze. Pierwsze spotkanie drużyna z Górnego Śląska przegrała różnica 11 goli i fiński Riihimaeki Cocks stać było nawet na porażkę. Tak też się stało. Zabrzanie poprawili jedynie statystykę dwumeczu i okazali się lepsi o jedno trafienie.
SL Benfica Lizbona – KS Azoty Puławy 24:18 (11:8)
Benfica: Costa – Carvalho, Lima 1, Pereira 2, Pais, Terzic, Moreira 4, Moreno 5, Da Silva, Pinto, Cavalanti, Semedo 5, Antunes 1, Abrao Silva 2, Raković 4.
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Łyżwa 5, Kubisztal, Skrabania 1, Przybylski 1, Kuchczyński 2, Grzelak, Krajewski, Jurecki 3, Prce 5, Sobol 1.
NMC Górnik Zabrze – Riihimaeki Cocks 30:29 (14:13)
NMC Górnik: Kicki, Galia, Kornecki – Niedośpiał, Daćko 7, Tomczak 2, Kryński 5, Gromyko 1, Piątek, Sluijters 3, Buszkow 3, Gliński 5, Tokaj, Fąfara, Ścigaj 1, Adamuszek 3.
Riihimaeki: Morozow, Szicko – Tuominen 1, Valo, Baczko 2, Safronii, Tamminen 6, Lukianczuk 5, Syrjaelae, Nowoselow 3, Sjoeman, Roennberg 4, Nenita 4, Kaliarowicz1, Titow, Da Silva 3.
Fot. www.facebook.com/KS-AZOTY-PUŁAWY