Mistrz Polski przegrał pierwszy mecz fazy pucharowej Velux EHF Champions League. Z wyprawy do Monpellier Vive Tauron zabrał do Kielc pięć bramek straty, a odrobić je musi w rewanżu, który odbędzie się 2 kwietnia.
Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Tałanta Dujszebajewa mogła zadowolić. Goście do szatni zeszli z trzema golami zaliczki, których wisienką na torcie było trafienie zza pleców Deana Bombaca. Świetnie w ich bramce spisywał się Filip Ivić.
Po zmianie stron, gównie za sprawą Diego Simneta, Francuzi odrobili straty i zaczęli grać jak w transie. Wobec słabej skuteczności kielczan, w końcówce udało im się wypracować pokaźną zaliczkę przed drugim spotkaniem.
Montpellier HB – Vive Tauron Kielce 33:28 (14:16)
Montpellier: Gerard, Portner – Simonet 8, Truchanovicius 3, Toumi, Grebille 4, Dolenec 8, Guigou, Bos, Zvizej, Bonnefond, Faustin, Fabregas 6, Porte 1, Bingo 3.
Kielce: Ivić, Szmal – Jurecki 1, Walczak, Reichmann 4, Chrapkowski 1, Kus, Aguinagalde 5, Bielecki 6, Jachlewski 1, Strlek 2, Lijewski 4, Paczkowski, Zorman 1, Bombac 2, Djukić 1.
fot. zprp.pl